GLOBKURIER z Katowic z problemami finansowymi?

Firma GLOBKURIER a tak naprawdę „GRUPA ZNATURY” Sp. z o.o. z siedzibą w Katowicach ul. Bogucicka 7, 40-226 Katowice, tel.: 32 700 37 26, fax: 32 700 36 50, NIP 222-087-28-90, REGON: 0000347353; świadczy usługi pośrednictwa wysyłki przesyłek kurierskich. Za pośrednictwem tej firmy można nadać także przesyłkę za pobraniem i wpakować się w problemy tak jak jeden z naszych czytelników.

Nadało on przesyłkę w dniu 17 lipca 2018 roku za pośrednictwem GLOBKURIER, realizowała to firma FedEx, przesyłka została doręczona 18 lipca 2018 roku, kwota pobrania 841,76 zł została pobrana od adresata. I od tej chwili zaczął się problem z firmą GLOBKURIER. Mijają kolejne tygodnie i kwoty pobrania nie ma. Sprawa jest cały czas wyjaśnia. Mija miesiąc od dnia dostarczenia przesyłki a firma nadal nie jest w stanie przelać ani wyjaśnić dlaczego kwoty pobranie nie zwróciła nadawcy. Kontakt z infolinią firmy GLOBKIURIER to rozmowa z głuchym telefonem, „sprawdzimy, odpowiedz udzielibyśmy na maila” i tak pod ponad miesiąca.

My także próbowaliśmy skontaktować się z firmą GLOBKURIER z Katowic, ale nikt nie miał czasu na wyjaśnienie problemu, poproszono nas o przesłanie treści materiału na adres mailowy kontakt@globkurier.pl. Nasuwa się ważne pytanie pytanie co jest powodem takiego zalegania z płatnościami przez firmę GLOBKURIER, czy są to problemy finansowe? Czekamy na odpowiedz a także sygnały od naszych czytelników.

Jak CCC rozpatruje reklamacje

W dniu 19-01-2018 zostały zakupione buty SPANDI MP07-15678-04 w salonie firmowym CCC w Dzierżoniowie. Obuwie kosztowało 139,99 zł. Po około miesiącu but pęk na wierzchu a tylnej części tzw. zapiętki uszkodził się materiał.

No cóż może się zdarzyć. Kupującą postanowiła złożyć reklamację licząc na wymianę obuwia na miejscu. Tu jednak bardzo się pomyliła, gdyż po przyjęciu w dniu 26-02-2018 reklamacji przez salon CCC w miesiącu marcu otrzymała odmowę uznania reklamacji. Jak napisano w opinii do reklamacji „Klient przedstawił obuwie do reklamacji po doprowadzeniu go do całkowitej dewastacji. Takim postępowaniem sam pozbawił się prawa do pozytywnego rozpatrzenia reklamacji”W miejscu gdzie powinien być podpis osoby upoważnionej do wystawiania opinii na pieczątce salonu firmowego CCC jest parafka.

Już wtedy próbowaliśmy w Firmie CCC telefonicznie ustalić producenta obuwia, które można doprowadzić do dewastacji w ciągu miesiąca używając je. Nawet sugerowaliśmy czy nie jest to wyrób chiński z tzw. niższej ceny i jakości. Niestety nie udało nam się tego ustalić.
Poza „ciekawym” uzasadnieniem odmowy uznania reklamacji, również opinia reklamacyjna jest delikatnie mówiąc dla mało oczytanych. Po pierwsze w opinii jest napisane, że reklamacje rozpatrzono na podstawie ustawy z dnia 30.05.2014 o prawach konsumenta Dz. U z 2014 ,poz 827.
Jest to prawda, tylko nie podano na podstawie którego artykułu. Ustawa ta zawiera 55 art. Nie tylko grzeczność ale i obowiązkiem jest podanie pełnej podstawy prawnej w tym nr. art czy pkt. danej ustawy. Natomiast w dalszej części podstawy prawnej opinii reklamacyjnej napisano, że rozpatrzoną ją również w oparciu o przepisy Kodeksu Cywilnego z dnia 23-04-1964 w szczególności przepisów dotyczących rękojmi za wady (art556-576 k.c). Rozumieć przez to należy do reklamacji stosowano wszystkie art. od 556 do 576. Jest to chyba błąd lub manipulacja, gdyż art. 570 stanowi: Do sprzedaży zwierząt, które wymienia rozporządzenie Ministra Rolnictwa wydane w porozumieniu z Ministrami Sprawiedliwości oraz Przemysłu Spożywczego i Skupu, stosuje się przepisy o rękojmi za wady fizyczne ze zmianami wskazanymi w dwóch artykułach poniższych.
Co ten art. Ustawy ma wspólnego z reklamacją obuwia?

Kupującą postanowiła złożyć odwołanie od rozpatrzonej reklamacji. W dniu 23.03.2018 odwołanie zostało złożone w salonie firmowym CCC a kupująca uzasadniła je między innymi stwierdzeniami: „Jeszcze nigdy nie miałam sytuacji żeby buty rozleciały się tak szybkim czasie” oraz „Uważam się oszukana przez Państwa” W dniu 26-04-2018 a więc po 60 dniach od złożenia reklamacji w salonie firmowym CCC zwrócono należność za obuwie. Nasuwa się pytanie, czy nie można tego było zrobić przy pierwszym zgłoszeniu reklamacji? Przedstawiając do artykułu zdjęcia uszkodzeń buta sami czytający ocenią zasadność reklamacji obuwia po 30 dniowym użytkowaniu.




PATIGROUP Leszno firma bez kontaktu i pieniędzy?

Firma „patigroup” z Leszna na Allegro sprzedaje od prawie 4 lata, większość komentarzy jest pozytywnych ale nie brakuje też masy negatywnych. Zgłosił się do nas kupujący który zakupił w w/w firmie lodówkę do wina. Po kilku miesiącach lodówka przestałą działać i to zaczął się problem. Kontakt telefoniczny z firmą okazał się nie możliwy ponieważ pod numerem telefonu: 691462232 cały czas zgłaszała się skrętarka automatyczna, na maile nikt nie odpowiadał. W końcu po kilku dniach ktoś wysłał numer 603774933, jako numer telefonu do serwisanta, który sprawę miał załatwić.

Serwisant stwierdził, że najlepiej to wymienić lodówkę i trzeba kontaktować się ze sprzedawcą … tylko jak się kontaktować jeśli sprzedawca bawi się w głuchy telefon. Po ponad miesięcznej przepychance i próbach nawiązania kontaktu ze sprzedawcą, klient zdecydował się na drogę sądową aby odzyskać ponad 1,5 tys zł za nie działająca lodówkę.

Czytając komentarze w sieci można dojść do wniosku, iż pokrzywdzonych przez firmę „patigrop” z Leszna jest dużo więcej.

Opinie

Opinie

Nam mimo wielokrotnych prób kontaktu nie udało się dodzwonić do firmy. Osoby pokrzywdzone przez firmę „patigrup” prosimy o kontakt z redakcją.

Namiary jakie udało się nam ustalić – które mogą być pomocne dla innych pokrzywdzonych.

PATI PATRYCJA RATAJCZAK
Bułgarska 12/8, 64-100 Leszno
tel.: 691462232, NIP: 6972114444
REGON: 302243430
PKO Bank Polski S.A.,
62 1020 3088 0000 8402 0088 3256
patigroup@wp.pl
patrycjajadach@wp.pl

Sylwia Muller
Bułgarska 12/8
64-100 Leszno

Firma Dora Dominik Ratajczak – Leszno
Kategoria Nie Skatalogowany w Leszno (WP)
Adres Kiepury 45, 64-100 – Leszno WP
telefon: 691462232, 691484103

Uwaga na Motocykl BMW 1200 GS nr VIN WB10A0100FZ168119 rok produkcji: 2015

Ciekawa historia o tym jak dociekliwość i stanowczość kupującego doprowadziła do unieważnienia zakupu uszkodzonego motocykla. Sprawa dotyczy dwóch firm z Bielska Podlaskiego. Są to firmy:
– FHU SPRINT Piotr Samusiewicz, Alfonsa Erdmana 7 17-100 Bielsk Podlaski
– MOTO-GT Maciej Oksiuta ul. Myśliwska 15/1 ,17-100 Bielsk Podlaski

30 maja 2016 ukazało się ogłoszenie na OTOMOTO pod tytułem BMW1200GS Salon PL. Z ogłoszenia wynikało, że motocykl był kupiony w polskim salonie, jest po pierwszym przeglądzie 1000km, jest nieuszkodzony oraz informacja, że nowy kosztował 77000zł a faktura zakupu do wglądu. Ogłoszenie podawało kontakt do osoby o imieniu Maciej i nr tel.508845605

Jak okazało się potem ofertę sprzedaży umieścił Pan Oksiuta i to on otrzymał jako zaliczki dwa przelewy na kwotę 11.000,00 zł na konto jakie podał. Przy finalizowaniu sprzedaży kupujący wpłacił jeszcze 44.000,00 zł ale już na konto Pana Samusiewicza. Kupujący otrzymał fakturę na 44.000,00 zł pomimo, że obie wpłaty wynosiły 55.000,00 zł, dopiero po listownym ponagleniu wraz ze stwierdzeniem przekazania informacji do Izby Skarbowej Pan Sumusiewicz wystawił fakturę korygującą. Kupujący po odebraniu motocykla w czasie jego eksploatacji stwierdził, że motocykl takiej marki jak BMW w jego mniemaniu prowadzi się dziwnie i nie daje mu zadowolenia z jazdy. Postanowił sprawdzić motocykl a sprawdzenie to potwierdziło, że motocykl posiada wiele ukrytych wad, jak: skrzywienie ramy górnej, skrzywienia wahacza przedniego, skrzywienie obręczy koła przedniego, skrzywienie tarcz przednich hamulcowych uszkodzenie tłoka lewego- badanie endoskopowe, wyciek oleju z tylnej pokrywy silnika.

Na propozycje klienta o zwrot motocykla Panowie Oksiuta i Samusiewicz mieli jedną odpowiedź, proszę kontaktować się z moim adwokatem. Pan mecenas nie był zainteresowany negocjacjami na temat zwrotu i jako stanowisko ostateczne przedstawiał sprawę, że motocykl został sprzedany sprawny po przeglądzie. Na próby wyjaśnienia, że skoro rama jest krzywa a na ramie jest nr. VIN to można dokładnie potwierdzić czy rama jest oryginalna czy wymieniona na krzywą sprzedający zgodnie odpowiadali, że to kupujący musiał ją uszkodzić. Dzięki dociekliwości udało się potwierdzić, że motocykl miał poważny wypadek w dniu 15.08.2015 gdzie uderzając w SUVa wyrywa mu tylne koło z osi. Ubezpieczalnia zakwalifikowała to jako szkoda całkowita. Taki motocykl został zakupiony przez któregoś z Panów z platformy ubezpieczalni , naprawiony tanim kosztem i sprzedany.

Po przekazaniu tych informacji Panom sprzedającym nadal nie chcieli oni rozmawiać na temat anulowania transakcji a jedyna drogą ewentualnych roszczeń miała być droga sądowa. Jako ciekawostkę można podać, że sprzedający Pan Samusiewicz przedstawił do Sądu faktury zakupu części do naprawy tego motocykla. Tylko jak się okazało niektóre rzekomo zakupione do tego motocykla części pasowały jedynie do BMW F 800 lub do samochodu.

Tak też się stało sprawa trafiła do Sądu, gdzie po przedstawieniu argumentów oraz po zeznaniach świadków Panowie zgodzili się na tzw. ugodę i zwrot kosztów. Tak więc zwrócili cenę motocykla i koszty a kupujący oddał im motocykl.

Jest to kolejna historia gdzie wg mnie nieodpowiedzialni ludzie dla zysku ryzykują zdrowie i bezpieczeństwo innych, sprzedając motocykl po wypadku z pokrzywionymi elementami. Czasami odnoszę wrażenie, że sprzedający potrafią tak pokierować sprawą, że wygląda, że kupującemu bardziej zależy na kupnie „złomu” jak sprzedającemu.

Warto więc żądać od sprzedającego faktur zakupu, faktur napraw, oświadczenie czy motocykl jest po wypadku , zlecić badanie motocykla firmie która posiada sprzęt i wiedzę. W umowę wpisać np. , że sprzedający oświadcza, że w wypadku uszkodzeń lub wad ukrytych motocykl zostanie zwrócony w terminie 7 dni a wpłacona należność podlega zwrotowi.

LC

UWAGA NA HONDA CB600F VIN ZDCPC41E0CF116635

Dzisiejsza historia jak wiele podobnych o zakupie motocykla. Do napisania artykułu skłonił mnie fakt, że motocykl został ponownie wystawiony do sprzedaży a ktoś kto kupi go nieświadomy jego wad może ulec wypadkowi i poważnym obrażeniom ciała. Nie wiem jak nazwać osobę ,która została poinformowana o wadach motocykla, jednak nad wszystko przedkłada chęć zysku ze sprzedaży uszkodzonego motocykla.

Motocykl ten to HONDA CB600F z roku 2012 nr.rej. TSZ56TE nr. VIN ZDCPC41E0CF116635

Motocykl był własnością firmy Krystyna Drożdżal ”TRANS-AUTO” 28-200 Staszów, Oględorska 70. Co ciekawe firma zajmuje się tylko sprzedażą i naprawą samochodów i motocykli, stąd można domyślać się, że motocykl był sprowadzony. Został on sprzedany dalej na fakturę nr. 13/2017 w miejscowości Staszów, niestety nie wiadomo kiedy po na fakturze brak daty wystawienia. Motocykl został sprzedany do firmy CENTRUM ZDROWIA ŚW.HILDEGARDY Patrick Jax , 61-655 Poznań ul. Murawa 26A, która ma wiele działalności w tym sprzedaż i naprawa motocykli.

Kolejny nabywca-sprzedawca to firma LESIK Marcin Lesikowski 60-689 Poznań ul.Obornicka 309 ,który też prowadzi działalność, sprzedaż i naprawa motocykli.
Motocykl kupował młody człowiek. Miał to być jego pierwszy motocykl. Pan Lesikowski chociaż nie znał stanu technicznego motocykla, nie skorzystał z serwisu dla potwierdzenia jego stanu bez „mrugnięcia oka” w fakturze napisał – cytuje: ”Sprzedający oświadcza iż pojazd jest bezwypadkowy i udziela 21 dni gwarancji na silnik, ramę oraz lagi„. Pan Lesikowski kupił od Pana Jax w dniu 07.06.2017 a już w dniu 11.06.2017 sprzedał za cenę prawie o 100% większą od zakupu. Osoba która kupiła motocykl w dniu 14.06.2017 zleciła oględziny i pomiar ramy i wówczas okazało się, że rama jest krzywa i dyskwalifikuje motocykl.

Po wielu telefonach dopiero po groźbie skierowania sprawy do organów skarbowych i sądu Pan Lesikowski zdecydował się zwrócić pieniądze i odebrać motocykl oczywiście
jak przystało na ‘zawodowego handlowca” po zapłaceniu 400zł za transport. Po przyjechaniu po odbiór okazało się , że nie wywiązano się z udokumentowania fakturą transportu 400zł. Po negocjacjach fakturę na koszt transportu przysłał meilem Pan Jax .

Na pytanie dlaczego faktury nie wystawił odbierający Pan Lesikowski padła odpowiedź, że obaj Panowie współpracują. Na pytanie czy ta współpraca polega na tym, że jeden kupuje motocykl a drugi odkupuje i sprzedaje dalej za 100% ceny więcej, nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Tak więc nie polecamy opisanego motocykla a opisane firmy wg nas powinny zmienić podejście do klienta i zastanowić się czy kupiliby swojemu dziecku taki motocykl?

Na nasze zapytanie o skomentowanie sprawy , nie otrzymaliśmy żadnych odpowiedzi

MR Ekspert- czyli za błędy rzeczoznawcy płaci klient.

W roku 2013 ukazał się artykuł TUV Pol Sp z o.o. – czy wierzyć certyfikatom. Był to tylko częściowy opis sprawy, niestety nie kontynuowany z uwagi na fakt, że sprawę klient oddał do Sądu. Po zakończeniu sprawy sądowej może podjąć ten wątek. Sprawa zaczęła się w jednym z serwisów motocyklowych koło Ząbkowic Śląskich. Tam klient pozostawił motocykl ze stukami do zdiagnozowania i obliczenia kosztów naprawy. Po rozebraniu sporządzono kosztorys naprawy i przekazano go klientowi. Klient oczywiście konsultował ten kosztorys w innych serwisach i być może był to Jego błąd, gdyż został wciągnięty w sprawę która mu nie była potrzebna, a koszty jakie poniósł przekroczyły wartość naprawy motocykla wg kosztorysu ,który otrzymał. Z kosztorysem udał się do jednego z serwisów motocyklowych w Ząbkowicach Śląskich, gdzie skrytykowano postawione diagnozy naprawy motocykla i zaoferowano pomoc w ”właściwym” załatwieniu sprawy.

Skutkiem tego działania było zlecenie rzeczoznawcom z firmy MR Ekspert sporządzenie opinii technicznej. Opinia ta to : Opinia Techniczna MRE/069/06/2012 jak wynika z druków firmowana przez MR Ekspert mgr inż. Mirosław Rusin, Strzelin a jak wynika z samej opinii wykonał ją mrg inż. Dariusz Sobania oraz Pan Piotr Owczarek. Jak się okazało w czasie rozprawy nikt nie chciał się przyznać do wykonania opinii. Pan Dariusz Sobania jednoznacznie stwierdził , że nie uczestniczył osobiście w oględzinach, nie opracowywał osobiście opinii ani kalkulacji. Należało przyjąć , że opinię opracował Pan Owczarek. Jednak okazało się , że nie posiada on uprawnień , a sam jak twierdził na rozprawie , nie sporządzał tej opinii jedynie odebrał części wraz z klientem i podpisał opinię. MR Ekspert wystawił fakturę VAT 00068/2012 za sporządzenie opinii na kwotę 1.168,50zł. Ufny w treść opinii klient zdecydował się na skierowanie sprawy do Sądu, oraz zlecił poskładanie silnika motocykla i jego uruchomienie Firmie Motocyklowej GRECH z Nysy.

Opinia MR Ekspert została jakby na boku, gdyż oprócz tego , że nie było chętnego do potwierdzenia jej wykonania, posiadała wiele błędów. W tej sytuacji klient motocykla zawnioskował na rozprawie powołanie innego biegłego, wpłacając jednocześnie zaliczkę. Za opinię biegłego sądowego klient zapłacił ogółem 2.149,39 zł. Opinia ta jednoznacznie wskazała błędy opinii MRE/069/06/2012, nie wchodząc w szczegóły techniczne, można jedynie przywołać ogólne stwierdzenia jako wystarczające w tej sytuacji. Biegły sądowy zarzucił opinii MRE/069/06/2012, że wynika z niej jedynie dokonanie oględzin bez wykonania jakichkolwiek pomiarów, a załączone zdjęcie pokazują wykonanie oględzin w sposób pobieżny, bez demontażu łożysk i ich badań w skali mikro. Rozebrany silnik ułatwiał czynności diagnostyczne zmierzające do określenia usterki. Dalej biegły sądowy wymienia 9 pkt czynności jakich autor opinii MRE/069/06/2012 nie zweryfikował albo nie sprawdził.

Jeszcze tylko można dodać jak został naprawiony silnik w Fimie Motocyklowej GRECH w Nysie. Silnik został poskładany i uruchomiony przez Rafała Grech. Nie wiem czego było to powodem ale w dniu kiedy biegły sądowy wykonywał oględziny nie było oleju w silniku/ poniżej dolnej kreski /. Być może na ten fakt miał wpływ jak poskładano silnik. I tu bez komentarza przytoczymy słowa Pana Rafała Grech, który stwierdził., że na gładzi jednego z cylindrów były mikro rysy, ale on z doświadczenia wie, że takie rysy nie mają większego znaczenia, jednak wg instrukcji serwisowej taka usterka kwalifikuje do wymiany cylinder i tłok. Dalej Pan Grech stwierdza, że silnik poskładał na starych uszczelkach.

Czy wybierzecie wyżej przedstawione firmy pozostawiam do Państwa decyzji.

Przed opublikowaniem treść artykułu została przesłana do zainteresowanych dając im możliwość wypowiedzenia się.

JEEP GRAND CHEROKEE WK2 – ELWER76 – VIN: 1C4RJFDJ5DC625623

Pod nasz test poddaliśmy kolejnego Jeep (nasz słabość do Jeepów już chyba się uwidoczniła). Tym razem miał to być według zapewnień sprzedającego IDEALNY Jeep Grand Cherokee SRT8, kupiony i serwisowany w polskim salonie. Rzeczywiście pierwsze sprawdzenie potwierdziło, że samochód był kupiony w salonie i tam serwisowany. Wedle zapewnień sprzedającego, firma MEGAPOL Zbigniew Peryga z okolic Rzgowa koło Łodzi – auto jest bezwypadkowe i miało jakieś lekkie otarcie na jednych drzwiach. Wszystko wygląda pięknie, aż tak pięknie że postanawiamy sprawdzić co z autem jest.

 

Najpierw sprawdzamy historię pojazdu i jego serwisowania. Wszystko wygląda poprawnie i pozytywnie ale dotyczy poprzedniego, pierwszego właściciela. Obecny właściciel zakupił auto w grudniu 2016 roku i tu już historii serwisowania brak. Po podniesieniu auta na podnośniku sprawa staje się jasna, auto „bezwypadkowe” miało wypadek i to dość poważny. Świadczą o tym nie tylko nieoryginalne spinki do mocowania osłon, ale także przesunięte przednie zawieszenie (widać po położeniu śrub na zdjęciach poniżej), lewa przednia kierunkowa opona założona w przeciwnym kierunku jazdy, nieprofesjonalne roboty blacharskie ukryte pod osłonami. O tym, iż auto nie jest w idealnym stanie świadczą także przecieki pod nadwoziem. Generalnie możemy stwierdzić, iż auto przygotowane zostało do sprzedaży w sposób gospodarczy i w żadnym razie nie jest w stanie idealnym.

Nie polecamy zakupu opisanego auta, nie polecamy także sprzedającego Pana Zbigniewa Peryga firma MEGAPOL, ponieważ albo wprwadza potencjalnych kupujących w błąd lub też nie ma pojęcia jakie samochody sprzedaje. W naszej opini zarówno jedno jak i drugie dyskwalifikuje sprzedającego.

Poniżej prezentujemy zdjęcia i dokumenty potwierdzające naszą opinie.

JEEP GRAND CHEROKEE WK2 – LUB52730 VIN: 1C4RJFBT8CC166316

Kolejne auto sprowadzone z USA po „lekkim” uderzeniu – zarysowaniu błotnika. Po sprawdzeniu historii auta okazuje się, że auto miało nie jeden a dwa wypadki. Jedno z przodu – jak deklarował sprzedawca lekkie oraz uderzenie w tył, o którym nie powiedział ani słowa. Kolejny prywatny sprzedawca, który po pół roku postanawia rozstać się ze wspaniałym autem, w idealnym stanie. Nie polecamy, ani auta ani sprzedawcy.

Jeep Grand Cherokee LUB52730

Jeep Grand Cherokee LUB52730

Jeep Grand Cherokee LUB52730

Jeep Grand Cherokee LUB52730

Jeep Grand Cherokee LUB52730

Jeep Grand Cherokee LUB52730

TRACER – klawiatury i myszki

Testowanie klawiatury czy myszki to zadanie dość proste. Wystarczy siedzieć przed komputerem i pracować. Ale może okazać się że zadanie zacznie się komplikować kiedy klawiatura/myszka zacznie domawiać posłuszeństwa. Przetestowaliśmy przez kilka miesięcy kilka zestawów klawiatura+mysz bezprzewodowych sprzedawanych pod marką TRACER. Właściwie nie musimy nic więcej opisywać, wystarczą zdjęcia jak sprzęt wygląda po kilku miesiącach pracy. Bez najmniejszych wątpliwości możemy stwierdzić że klawiatury TRACER są nie wiele warte i nie warta sobie niemi zawracać głowy. Złom w najczystszej postaci. Klawiatury były kupowane w różnym okresie u różnych sprzedawców. Były testowane intensywnie po 8 godzin dziennie. Efekt testu oczywisty nie pozostawiający złudzeń.

TRACER to marka firmy MEGABAJT Sp. z o.o.

NIE POLECAMY.

TRACER klawiatura

TRACER klawiatura

TRACER klawiatura

TRACER klawiatura

TRACER klawiatura

TRACER klawiatura

TRACER klawiatura

TRACER klawiatura

TRACER myszka

TRACER myszka

Autokomis: MORIS CARS Świebodzice

Udaliśmy się do komisu samochodowe MORIS CARS w Świebodzicach w celu kupna jednego z małych pojazdów jakie ten komis oferował. Z opisu jak i rozmowy telefonicznej wynikało, że jest to auto bezwypadkowe, kupione w Polsce i jest to pierwszy właściciel. Czyli to czego szukaliśmy. Po przyjechaniu na miejsce (Świebodzice ul. Wałbrzyska 37 – obok Biedronki), auto rzeczywiście było przygotowane dla nas do obejrzenia. Jednak pierwszy rzut oka zdawał przeczyć tezie sprzedającego, że auto jest bezwypadkowe i nie było nigdy i nigdzie lakierowane.

Po „głębszej” rozmowie ze sprzedawcą z komisu okazało się że auto pochodzi od pierwszego właściciela w Polsce i było kupione w Polsce ale jako sprowadzone z Niemiec. W rozmowie telefonicznej sprzedający z komisu jednak tego „drobnego” szczegółu nie podawał.

Czas na pomiar grubości lakieru. Zaczęliśmy od elementu najbardziej podejrzanego i od razu okazało się że grubość powłoki na przedniej masce wskazuje nie tylko na jej lakierowanie ale także szpachlowanie i to solidne. Mimo jasnego pomiaru urządzeniem w wielu miejscach, sprzedający z komisu twierdził że ma 100% pewności że auto nie było lakierowane i po wypadku. Oczywiście takie zapewnienia słowne są mało wiarygodne. Zaproponowaliśmy sprzedającemu prosty układ, kupujemy auto ale zapisujemy w umowie, iż auto nie było nigdy i nigdzie uderzone lub lakierowane a jeśli okaże się to nie prawdą komis zapłaci nam karę umowną w kwocie powiedzmy 5000 zł. I tu zaczął się problem ze 100% pewnością sprzedającego z komisu. Z jednej strony upierał się On że auto na 100% nie było „uderzone” i malowane z drugie jednak strony nie chciał się zgodzić na taki zapis. To jednoznacznie pokazuje, że ta „100%” pewność to tylko zagranie marketingowe a wręcz próba oszustwa. Jeśli ktoś na 100% pewności to znaczy że ma 0% niepewności i nie obawia się aby ponieść konsekwencje swojej „pewności”.

Auto nie zostało zakupione. Nie polecamy komisu MORIS CARS w Świebodzicach.

MORIS CARS